Egzotyka Indonezji, choć dla nas – ludzi Zachodu – wyjątkowo tendencyjna, zasługuje na obszerną monografię. To bowiem kraj, o którym wiedza przeciętnego Europejczyka ogranicza się zwykle do położenia tego wyspiarskiego państwa na mapie, a którego różnorodność aż prosi się o gruntowne omówienie.
Czytelnik sięgnąwszy po „Archipelag znikających wysp” może poczuć się zdezorientowany. Książka zamiast być schematycznym przewodnikiem aspiruje raczej do leksykonu opracowującego najistotniejsze zagadnienia z zakresu gospodarki, kultury i obyczajowości Indonezji. Na próżno szukać w niej utartych szlaków, atrakcyjnych zabytków i adresów hoteli. To fascynująca opowieść o kraju wciąż tak niepopularnym wśród polskich turystów, stanowiąca jednocześnie zachętę do samodzielnej eksploracji egzotycznych zakątków.
A Indonezja to kraj miłośników futbolu i sportowej rywalizacji, choć mało kto zdaje sobie z tego sprawę. Mecze piłkarskie żywo interesują Indonezyjczyków zarówno grających, jak i kibicujących. Rozgrywki wiążą się z bijatykami i ogromnym zamieszaniem wokół boiska, co w większości przypadków przekracza poziom chaosu podczas burd na polskich stadionach. Ducha walki karmią Indonezyjczycy na wiele sposobów. Innym, choć z europejskiej perspektywy krwawym i niecywilizowanym, jest zaangażowanie mężczyzn w walki kogutów. Wyhodowanie ptaka, który rozniesie na strzępy przeciwnika, wiąże się nie tylko z poprawą kondycji materialnej rodziny, ale z honorem i dumą, którą szczyci się zwycięski kogut i jego właściciel.
Indonezja boryka się z wieloma trudnościami: społeczną nierównością, powszechną korupcją i masową turystyką, która choć nie opanowała jeszcze kraju w stu procentach, stanowi ogromne zagrożenie dla jego nietuzinkowej kultury. Obszar Indonezji zamieszkują jeszcze plemiona żyjące bez udziału zdobyczy cywilizacyjnych i najnowszych technologii. Zresztą Indonezyjczycy w ogólności jako naród barwny w sposób nieprzeciętny obchodzą uroczystości, które przypadają im w udziale. Autora książki zaproszono na indonezyjskie wesele i pogrzeb, które opisuje on z niespotykaną wśród turystów wrażliwością i zrozumieniem dla obcych zwyczajów.
Obowiązkowa pozycja dla miłośników zdobywania wiedzy geograficznej oraz podróżników planujących pobyt w Indonezji, bo choć „Archipelag” nie zaopatrzy w turystyczny savoir-vivre, to otworzy oczy na wiele spraw, które stanowią o wyjątkowości tego egzotycznego zakątka.
Recenzowała Dominika Makowska
Sergiusz Prokurat, Piotr Śmieszek „Archipelag znikających wysp”, Wydawnictwo Bezdroża